Kilka tygodni temu przeczytałam na LinkedIn artykuł, którego zadaniem było dowieść, że informacja zwrotna jest tworem przestarzałym i bezużytecznym. Będąc trenerem biznesu podczas wielu warsztatów doskonalę umiejętności uczestników w zakresie korzystania z tego narzędzia i płacą mi za to moi Klienci, zatem ochoczo rzuciłam się do lektury.
I jakież było moje zdziwienie… Rzeczywiście, nie może być skutecznym komunikat (nazywany w tym artykule informacją zwrotną), który jest:
– skoncentrowany wyłącznie na krytyce (kto chciałby się rozwijać, jeśli otrzymuje wyłącznie negatywne sygnały?)
– udzielany raz na rok, podczas oceny pracowniczej (kto pamięta po kilku miesiącach co dokładnie zrobił lub powiedział?)
– wyrażany na forum zespołu (kto jest zmotywowany, kiedy publicznie ktoś zwraca mu uwagę, choćby w najlepszej formie?)
Z 20 letniego doświadczenia trenerskiego wiem, że w naszym kraju mamy z informacją zwrotną kłopot. Dlaczego?
Kiedy podwładny lub współpracownik zrobi coś, co nam pomaga, ułatwia, coś pożytecznego, to wydaje się, że szkoda energii i czasu na przekazywanie mu wspierającej informacji zwrotnej. Przecież tak ma być.
Z kolei, gdy ktoś zrobi coś, co nam utrudnia, czegoś brakuje, coś przeszkadza, to albo nie mówimy nic (żeby go nie urazić), albo wyprowadzeni z równowagi mówimy „kilka słów do słuchu” i to zwykle nie jest informacja zwrotna. Najlepszym dowodem jest stwierdzenie „dałem mu informację zwrotną, aż się nogami nakrył”. No cóż. A przecież intencją korygującej informacji zwrotnej jest życzliwa pomoc komuś w rozwoju, nie upuszczenie własnych emocji.
Konstrukcja informacji zwrotnej wydaje się prosta:
- Moja opinia („dziękuję, doceniam, podoba mi się lub utrudnia mi, brakuje, przeszkadza…”)
- Fakty („kiedy Ty robisz, mówisz, piszesz…”)
- Konsekwencje („bo wtedy ja czuję, odbieram to jako, konsekwencją jest dla mnie…”)
Prosta konstrukcja, co nie znaczy łatwa do codziennego stosowania umiejętność. Wszędzie tam, gdzie pojawiają się emocje, aż nas ciągnie, żeby powiedzieć „bo Ty mnie nigdy nie słuchasz” zamiast „kiedy na mnie nie patrzysz, czuję się nie słuchana”.
Dlaczego ta umiejętność jest ważna w biznesie? Ponieważ żadne urządzenie nie może efektywnie działać bez sprzężenia zwrotnego. Trudno jest ludziom, którzy ze sobą współdziałają skutecznie współpracować, kiedy nie wiedzą, co w sobie doceniają, a co im przeszkadza. Dzięki informacji zwrotnej możemy:
– wzmacniać u współpracowników zachowania pożądane i korygować niepożądane,
– unikać nieporozumień, wyjaśniać sytuacje potencjalnie konfliktowe,
– rozwijać siebie i współpracę,
– budować atmosferę otwartości i zaufania, bez obgadywania za plecami i niedomówień.
Według mnie warto jej używać na co dzień. A według Ciebie?